Menu

Kleń – ryba rzecznych warkoczy

2023-01-25 - Artykuły
Kleń – ryba rzecznych warkoczy

Wiele razy zetknąłem się z artykułami w których autor starał się uczyć technik połowu na podstawie materiałów znalezionych w sieci i na łamach gazet. W zasadzie miało to nawet jakiś sens, gdyż takie streszczenia dawało dużo materiału, który dając dużo czytania wnosiło mało ewidentnych wskazówek do odniesienia sukcesu. Niestety jak wiemy diabełek tkwi w szczegółach i to one potrafią jedynie wnieść coś do sukcesu. Z tym diabełkiem to jak z powiedzeniem: „daj przykład a nie wykład” bo nie ważne ile słów napiszesz ale ile ryb złowisz i wtedy powiesz jak. Tak też postanowiłem zrobić, udać się nad rzekę w określonym celu – „połowić klenie” i później podać – jeśli potwierdzę złowionymi rybkami że wiem o czym będę pisał – kilka porad i kruczków, które pomogą w złowieniu tej ślicznej rybki.
1 maja od godziny 17.00 był to czas, który udało mi się wygospodarować na moje „zadanie specjalne”. Celem była rzeka Bzura w okolicach Sochaczewa, ze względu na fakt iż informacje zebrane od znajomych wskazywały na obecność kleni w tym łowisku. Mogę wiele opisywać ile radości przyniósł mi ten krótki czas nad wodą ale to w chwili obecnej nie o to chodzi. ma to być poradnik i tak postaram się go napisać, a zdjęcia pokażą to jak sprawdzają się moje metody do połowu tych rybek. Oczywiście przepraszam za jakość zdjęć, lecz wieczór i oczywiście aparat w moim ulubionym telefonie nie pozwoliły na zdjęcia dobrej jakości. Może kiedyś będzie konkurs w którym da się wygrać zwykły aparacik to chętnie stanę znów w szranki.
A teraz moje porady, które mam nadzieję wniosą jak najwięcej do naszego wędkowania:
– najważniejsze żeby jak najwięcej spędzać nad wodą, nic nie da nam więcej niż każda minuta spędzona na łowieniu lub nawet nad obserwacją wody.
– cisza, cisza i jeszcze raz cisza to pierwsze 3 rzeczy które trzeba zabrać nad wodę łowiąc klenie.
– Kij – ja stosuję paraboliczny – jednak ważne by przy prowadzonym woblerze pokazywał jego pracę na szczytówce, oraz nie wyginał jej zbytnio, gdyż będzie przez to pokazywał oszukane brania poprzez zawirowania prądu.
– Kołowrotek z jak najlepszym hamulcem, tzn. żeby nie zacinał się podczas wyciągania żyłki.
– Ważne ! hamulec kołowrotka ustaw tak, aby po ataku ryba mogła wybrać trochę żyłki. Pełna blokada powoduje że często ryba spada z kotwiczki.
– Do połowu kleni stosuję przeważnie woblerki wielkości od 2 do 4 cm, o agresywnej pracy i wcale nie są bardzo pękate. woblerki te trzeba czuć na kiju nie tylko w prądzie ale również podczas wolnego zwijania kołowrotkiem. Kolory zależne od pory dnia i pory roku. Klenie lubują się w niebieskim wraz z perłą, ale nie gardzą brązem.
– Wypatrywać na wodzie miejsc pojawiania się tych ryb – szczególnie ataków ( będzie to coraz bardziej widoczne w cieplejszych porach roku). bankowymi miejscami są warkocze tworzone przez nurt za różnego rodzaju przeszkodami ( kamienie, konary itd.) oraz miejsca pod zwisającymi gałęziami drzew.
– Niektóre miejsca – np. zwisające gałęzie drzew pod którymi czają się klenie można właśnie obłowić jedynie pływającym woblerkiem, rzucając pod skosem woblerka i pozwalając mu wpłynąć pod gałęzie kontrolując kijem miejsce napływu.
– Metoda z kontrolowanym spływem jest moją najcenniejszą metodą, ponieważ mogę w ten sposób odpuścić woblera na odległość taką jaką chcę. Kontroluję wtedy podniesionym kijem w jakie miejsce ma wpłynąć wobler.
Nigdy nie należy zapomnieć o podmytych brzegach, gdzie utworzona rynienka kryje okazałe klenie czające się w za trawami czy zawirowaniami ze spokojniejszą wodą. Woblerek który wolno prowadzony jest pod prąd obok takich stanowisk prawie zawsze sprowokuje jakąś ładną rybkę.
– Warto obławiać spokojniejsze miejsca obok nurtu, gdyż jest to kolejne bankowe miejsce na klenia.
– Przytrzymuj woblera w nurcie przerywając ściąganie. Często przerwanie skręcania i zatrzymanie pracującego woblera, powoduje natychmiastowy atak. Należy pamiętać żeby była wtedy wyczuwalna praca woblera na kiju.
– Ważne ! kotwiczki mają być bardzo ostre. Kup 4 dobre niż 14 średnich.
To część porad, które powinny każdemu adeptowi sztuki spinningowej pozwolić poczuć waleczność klenia. Jest to niesamowita walka, z częstymi ucieczkami w nurt rzeki i nawet wyskokami. Nie zapominajmy o podbieraku, bo wyciąganie ryby z wody ręką może się skończyć wpiciem kotwiczki w palec. Klenie są bardzo zwinne. Jako przyłów w miejscach typowo kleniowych możemy się często spodziewać bolenia oraz szczupaka. Powodzenia nad wodą.

Dodaj komentarz